
Belfer – Akcja serialu toczy się współcześnie, w kilkutysięcznych Dobrowicach – fikcyjnej miejscowości na Pojezierzu Iławskim, na pograniczu województw: kujawsko-pomorskiego, pomorskiego i warmińsko-mazurskiego. Pod koniec sierpnia lokalną społecznością wstrząsa tajemnicza śmierć 17-letniej Joanny Walewskiej – wzorowej uczennicy miejscowej szkoły średniej, ze ściśle sprecyzowanymi planami na przyszłość. Tuż po tym dramatycznym wydarzeniu do miasteczka przybywa Paweł Zawadzki (Maciej Stuhr) – nauczyciel renomowanego warszawskiego liceum społecznego, który przyjmuje etat polonisty w tutejszej szkole. Mimo sporej nieufności ze strony miejscowych podejmuje on próbę wyjaśnienia okoliczności zdarzenia na własną rękę. Równocześnie toczy się oficjalne dochodzenie, prowadzone przez miejscową policję
Ogólnie jestem zawiedziony. Na początek te Dąbrowice – dlaczego nie jakieś małe, powiatowe miasteczko NAPRAWDĘ znajdujące się w pobliżu Elbląga? Po drugie – numery rejestracyjne używane w serialu pochodzą z Kujaw.
Najważniejsza jednak słabość to gwiazdor, czyli pan Stuhr. Scena w Kaliningradzie jest tragiczna, on nie potrafi zagrać przerażenia. Z przebiegu całego serialu lepiej by było gdyby to pan Fabijański był belfrem a Stuhr gangsterem, ale widaćtaki gwiazdor nie mógłby zginąć na dwa odcinki przed finałem serii.
Młodzież lepiej gra w tym filmie niż wspomniany gwiazdor.
Poza tym kwestia promowania niewłaściwych postaw. Jak synek dostaje pasem od ojca, to potem zapłakany siedzi w swoim pokoju i pali sobie papierosa a matka nic na to i jeszcze bykowi przynosi śniadanie.
Zresztą ta przychylność na palenie jest dla mnie niezrozumiała. Stuhr w zasadzie co rusz pali jakiegoś papierosa, widać realizatorzy filmu mieli jako sponsora któregoś z producentów papierosów, bo jak nie gwiazdor to uczniowie sobie palą, wszystkie dziewczyny popalają, młodzi faceci również, Ruscy, gangsterzy, policjanci. Po prostu jedna, wielka palarnia. Ot, taka promocja raka płuc. Bywa.
Spodziewałem się czegoś innego po tym serialu, tak okrzykniętym nietuzinkowym itp.
Obejrzeć jednak warto, bo bez tego nie można krytykować.
Ale ogólnie dla mnie słabiutki ten serial.
A pomyłką jest główna rola pana Stuhra.