Przy obciążonych serwerach zarejestruj się za darmo!
Jutro będziemy szczęśliwi – Samuel bardzo lubi swoje beztroskie życie na Francuskiej Riwierze. Znakomicie odnajduje się w towarzystwie pięknych turystek i ani myśli o ustatkowaniu się. Los ma wobec niego jednak zupełnie inne plany. Pewnego dnia na plaży zjawia się Kristin – jedna z jego przelotnych przyjaciółek i wręcza mu bardzo szczególny prezent. „To twoja córka” – mówi i znika. Od tej chwili Samuel staje się pełnoetatowym samotnym tatą maleńkiej Glorii. O dzieciach nie ma pojęcia, bardzo dobrze wie tylko skąd się biorą. Z biegiem czasu jednak okazuje się kochającym, choć niekonwencjonalnym tatą, który nie wyobraża sobie życia bez ukochanej córeczki. Jednak gdy Gloria ma 8 lat, na horyzoncie niespodziewanie pojawia się Kristin, która postanawia odzyskać dziecko, a to oznacza, że szczęśliwy świat znów stanie na głowie…
Do tego całość wygląda względnie ładnie na obrazku (niezłe zdjęcia, przyjemna kolorystyka), tak więc do pewnego stopnia “Jutro będziemy szczęśliwi” prezentuje czysto eskapistyczną komedię. Z całą pewnością zapewne wielu widzów się połasi. Szkoda tylko, że poza wtórnością jest już dość anachroniczne – takie patenty w Hollywood stosowano już w latach 50. Podobnym filmem jest z pewnością: Ugotowany.
To jak? Opłaca się zaryzykować kilka momentów irytacji dla uśmiechu na twarzy i głębokich wzruszeń? A może jesteś twardzielem i te gierki Cię nie ruszają?